|
pozytywna_olus.moblo.pl
I założę dużo za dużą koszulkę włosy zepnę w kucyk nałożę na nogi ciepłe kapcie. Zjem całą tabliczkę czekolady nie przejmując się dużą ilością kalorii. I tak wiem
|
|
|
I założę dużo za dużą koszulkę, włosy zepnę w kucyk, nałożę na nogi ciepłe kapcie. Zjem całą tabliczkę czekolady, nie przejmując się dużą ilością kalorii. I tak wiem, że nie usłyszę energicznego pukania i Twojej twarzy w drzwiach. Dla kogo innego miałabym się stroić ?
|
|
|
- myslisz czasem o Nim. ?
- .. czasem o Nim nie mysle..
|
|
|
jabłko = zdrowie ,
zdrowie = siła ,
siła = dobry wygląd ,
dobry wygląd = fajna chłopak ,
fajna chłopak = sex ,
sex = AIDS ,
AIDS = śmierć ,
chcesz jabłko ?
|
|
|
Nie jesteś jedynym powodem moich uśmiechów, ale stanowczo ulubionym .
|
|
|
Wredni rodzice znów wywietrzyli mi pokój i czuję , że Twój zapach powoli się ulatnia .
|
|
|
widziałam zazdrość w Jego oczach , gdy siedziałam na ławce z kumplem rozmawiając ' o życiu ' . było już cholernie ciemno i głośno. zabawa zaczęła się rozkręcać, a ludzi coraz więcej przybywać. poczułam wibrację w kieszeni, odczytałam smsa . nadawca : On . treść : jeśli nie chcesz żeby ten gościu dostał to lepiej z Nim gdzieś idź, tak żebym was nie widział . uśmiechnęłam się do ekranu , po czym zapytałam kumpla : - uczciłeś dzień przytulania ? - nie . - no to na co czekasz ?
|
|
|
Miłości nie da się rozpoznać patrząc w taflę,
w której odbiciu wszystko wygląda na łatwe.
|
|
|
Bądź moim Sidem , ja będę Twoją Nensi , założę różową sukienkę i pobawimy się w dirty dancing .
|
|
|
mamo, obudź mnie jak już przestanę go kochać , dobrze ?
|
|
|
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść ? - spytał Krzyś , ściskając Misiową łapkę . - Co wtedy ? - Nic wielkiego . - zapewnił go Puchatek . - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam . Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika .
|
|
|
odważnie stawiałam kolejne kroki. nie zwracałam uwagę na innych tym samym olewając ich zdanie. miałam swój świat, styl i byt. swoich przyjaciół, rodzinę i psa. ulubioną muzykę i bluzę. jednak pewnego dnia spotkałam Jego. chłopak na pierwszy rzut oka trochę arogancki jednak z nutką sympatii. przeszywał mnie wzrokiem co mnie niemiłosiernie denerwowało. podniosłam grubo wytuszowane oczy z nad telefonu i spojrzałam na niego ze znakiem zapytania. uśmiechnął się tajemniczo i wyszedł z budynku. od tego czasu liczył się tylko on. jego wzrok, uśmiech, włosy, serce, głos, klatka piersiowa. - On. to właśnie ten chłopak był sensem mojego życia, który brutalnie został mi wyrwany nie zważając nawet na moje sprzeciwy.
|
|
|
|