|
pozytywna_.moblo.pl
znowu wyjdę na balkon. zapalę papierosa. wypuszczę bezkarnie dym tak jak robią to tanie dziwki a Ty będziesz na mnie patrzył. przecież to robisz najlepiej prawda?
|
|
|
znowu wyjdę na balkon. zapalę papierosa. wypuszczę bezkarnie dym, tak jak robią to tanie dziwki,a Ty będziesz na mnie patrzył. przecież to robisz najlepiej, prawda?
|
|
|
mam ochotę podbiegnąć do Ciebie i przytulić, bez niczego, tak po prostu.
|
|
|
Dla Ciebie kłóciłam się z rodzicami. Olałam to co myślą o Tobie inni i wyzywałam każdego kto źle o Tobie powiedział – nawet moją najlepszą przyjaciółkę. Teraz mi wstyd bo muszę ich przepraszać. Tak bardzo wierzyłam w to co mówię, kiedy im zaprzeczałam. Musiałeś to spierdolić ?!
|
|
|
Twój zjebany humor oznacza mój zjebany humor..!
|
|
|
Przytulił się do niej tylko raz, a Ona zakochała się w tym uścisku...
|
|
|
staram się nad tym panować . gdy słyszę dźwięk nadchodzącego esemesa , siedzę spokojnie z jakieś 45 minut i czekam , aż serce przestaje walić jak głupie . potem spokojnie podchodzę i odczytuje . a gdy wiadomość jest od ciebie , całe ćwiczenie na uspokojenie cholera bierze ! ;D
|
|
|
` przyjaciel cię kocha , bo jesteś z nim. ty kochasz go, bo jest z Tobą
|
|
|
taki jesteś hardcorowy to powiedz że nigdy NAS nic nie łączyło i co dasz rade.?
|
|
|
`Chciałabym, aby motyle, które odleciały z mojego brzucha, usiadły na Twoich powiekach i pomogły Ci otworzyć oczy, abyś zobaczył co straciłeś..`
|
|
|
` sięgnął po moją dłoń, pociągając ją w swoją stronę. - miśku, chodź tu. - wyszeptał cicho. wciąż z obrażoną miną przemierzyłam kilka kroków i usiadłam mu na kolanach. objął mnie jedną ręką, drugą odgarnął jeden z kosmyków moich włosów przefarbowanych na słodką latte. nie widząc żadnej reakcji oparł głowę na moim ramieniu muskając delikatnie wargami szyję. poczułam jak drży. - spójrz na mnie. - poprosiłam cicho, zważywszy na przeszkodę utworzoną w moim gardle. uniósł wzrok, ukazując mi oczy przeszklone łzami. mimo wewnętrznych oporów mocno przytuliłam go do siebie. - nie znoszę patrzeć jak cierpisz. nienawidzę świadomości, że to z mojego powodu. - powiedział mi do ucha, obejmując mnie znacznie mocniej....
|
|
|
czekam tylko na tą chwilę , kiedy będę rozmawiała z kolegą a ty podejdziesz , obejmiesz mnie w talii i powiesz ' hej co to ma być ?! ona jest moja '
|
|
|
usiadłeś na ławce. patrzyłeś w ziemię. ściągnąłeś ostatniego bucha papierosa i rzucając go na ziemię,zagasiłeś nogą. nadal patrząc w ziemię spytałeś : ' ufamy sobie nadal ?'. nie usłyszałeś odpowiedzi. nawet przez chwilę nie spoglądając na mnie wstałeś, kopnąłeś puszkę pełnego do połowy piwa i ze słowami :' zajebiście kurwa', odszedłeś , zakładając kaptur na głowie. stałam w miejscu , patrząc na Ciebie jak odchodzisz, pod nosem wyszeptałam : ' nie, przykro mi'.
|
|
|
|