lubię siedzieć deszczowymi wieczorami, słuchając starych piosenek, które budzą wspomnienia, uwielbiam to. można się zastanowić, co się zrobiło nie tak, co źle powiedziało, itd. ale najgorsza jest świadomość , że mogłaś coś zrobić, mogłaś powiedzieć coś innego albo po prostu odwrócić się i pójść w inną stronę, ale tego nie zrobiłaś. wiadomo, każdy mądry jest po fakcie, ale chyba pierwsza myśl jest najlepsza, co? ten pierwszy odruch jest najważniejszy, wtedy nie liczą się konsekwencje, bo po co sobie tym zatruwać teraz głowę? no ale bywa też inaczej robisz coś i od razu wiesz, że za kilka godzin, kilka dni, miesięcy będziesz tego kurewsko żałować, i wtedy w takie wieczór przypomnisz sobie i pomyślisz " mogłam to inaczej zrobić, powiedzieć albo się odwrócić i pójść w inną stronę "
|