Tak to prawda, że wkurzałam się na niego o byle co. Nie wiem dlaczego. Nie potrafię zrozumieć, czym ja się wtedy kierowałam? Naskakiwałam na niego jak idiotka. Ryczałam bez powodu. W końcu zrozumiałam, że doprowadzam do rozpadu naszej znajomości. Postanowiłam o wszystkim zapomnieć. Fakt, łatwo nie było. Było strasznie. Coraz częstsze ukłucia w sercu, powracające obrazy wspomnień, kiedy było pięknie. I brak, brak tych sms'ów, które sprawiały, że jak dziecko uśmiechałam się do telefonu. || Pokochac_usmiech
|