|
podziekujinnymx3.moblo.pl
Mam na imię Miłość moją matką jest Pomyłka ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nien
|
|
|
- Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że kiedyś to ona wygra, ma przeciez ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie... A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wczyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu... Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama... Tylko ludzie czasem O mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają .
|
|
|
-
pamiętaj, że są ludzie, dla których największym skarbem jest to że jesteś; największym pragnieniem jest to by być z tobą; największym marzeniem jest spełnienie snu; najpiękniejszy sen to z tobą spełniać sny i nigdy nie mówić żegnaj na dłużej niż na chwile. pamiętaj że jest ktoś, komu dzięki tobie serce bije szybciej i dzięki tobie chce mu się żyć. pamiętaj o tym by nie zapomnieć
|
|
|
- Zapatrzeni w swoje oczy , źrenice przesłaniał cień. Znali prawdę ale wszystkie krzyki topili we mgle, nadal stali tam sami wokół nich same drzewa. Czuli nadal jakby dotykali nieba. Ciągle stali w tej kałuży dawała im szczęście. Topiąc się w miłości chcieli zaznać tego więcej. Strumień szeptu,nieme kroki w stronę światła. Opętani mrokiem cienie wtapiały się w asfalt. Spojrzenie ciszy,które mieszkało w ich sercach. Labirynt ich sumień prowadził do tego miejsca. Dotykając swoich dłoni nie czuli tego uczucia. Byli jak czarne cienie te topiące się w kałużach . Odbicie ich twarzy sprawiało że stali tam ciągle. Nie potrafili chwili tej zaliczyć do wspomnień. Chcieli spojrzeć w swoje oczy i zatopić się w milczeniu. Chociaż raz dotknąć warg nie ulegać przeznaczeniu.
|
|
|
- spotkałam Cię na korytarzu. stałeś oparty o parapet jednocześnie rozmawiając z kolegami. zatrzymałam się na chwile i zerknęłam w twoją stronę . spojrzałeś na mnie a po chwili ruszyłeś w moim kierunku. serce zabiło mi mocniej , tak bardzo pragnęłam twojej obecności , jednocześnie byłam na Ciebie zła ,że znów to robisz.. zatrzymałeś się tuż przede mną i spojrzałeś mi w oczy. -ej mała , co jest? - uśmiechnąłeś się i pogładziłeś mnie po policzku. jedyne na co w tej chwili miałam ochotę to przytulić cię i błagać ,żebyś wrócił. - kocham cię - wyszeptałam. przyłożyłeś palec do moich ust a po chwili złożyłeś na nich krótki pocałunek. - wiesz dobrze ,że to co było między nami jest już skończone. na zawsze . - na twojej twarzy ponownie zagościł uśmiech , odwróciłeś się i wróciłeś do kolegów. - nienawidzę Cię! - krzyknęłam nie zważając na obserwujących nas ludzi. -nienawidzę ! -wyszeptałam ze łzami w oczach
|
|
|
-
Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć. Nie opuszczam ludzi, jestem przy nich cały czas, nawet, gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd. Wreszcie nie mówię nic prócz tego, że się znamy.
|
|
|
- Nie umiem zapomniec. Kochalam go tak bardzo, ze pozwolilam mu odejsc. Nie walczylam, bo uwazalam, ze nie ma sensu - jesli ktos nie moze sie zdecydowac sam, czego chce, to znaczy, ze nie ma o co walczyć .
|
|
|
- Zaczęło padać. bał się, że jego ukochana zmoknie, więc zaproponował jej swoją bluzę. lecz ona jej nie przyjęła. poprosiła go żeby nie zwalniali tempa, a nawet szli wolniej. nie miało dla niej znaczenia czy będzie chora. nie przejmowała się strąkami zamiast włosów czy przemoczonym ubraniem. kochała deszcz. bo przecież w deszczu się poznali.
|
|
|
- wstała z zimnego krawężnika i obiecała sobie, że od teraz będzie szczęśliwa. wbrew swojemu zranionemu sercu, a przede wszystkim wbrew JEMU. poszła do niego. nie zważała na swoje podpuchnięte powieki czy rozmazany tusz. kiedy otworzył jej drzwi i uśmiechnął się szyderczo, plunęła mu prosto w twarz, odwróciła się i odeszła. teraz mogła zacząć nowy rozdział w swoim życiu.
|
|
|
- Może za często przeklinam, bywam wredna, mam cięte riposty, ale tak naprawdę wrażliwość to najbardziej dostrzegalna, przez bliskich mi, cecha mojego charakteru. chociaż wydaje się, że jestem tak okropnie silna, nie potrafię radzić sobie z najprostrzymi dla innych problemami. dostrzegam zbyt wiele rzeczy, których nie powinnam. nienawidzę rasizmu i egoizmu. cenię mężczyzn, którzy potrafią kochać, ale nie wierzę w przyjaźń z nimi. nie noszę szpilek, chociaż posiadam trzy pary w szafce. upajam się wolnością tak samo jak moim ukochanym arbuzowym drinkiem sobieskiego. jestem, bo muszę.
|
|
|
- Pustkę mógłby wypełnić tylko ktoś, kto by mnie kochał. Niestety samo jego imię niczego nie wypełni. Ja chcę wiedzieć. Chcę, żeby mi to powiedział raz, drugi, dziesiąty, żeby powtarzał ciągle. Chcę móc przesuwać palcami po jego twarzy i wiedzieć, że to jest moja twarz. I chcę razem z nim iść w to nieznane, tajemnicze, co jest przed nami, odległe i bliskie jednocześnie.
|
|
|
- Nie mogłam na niego patrzeć. nie byłam w stanie zmusić swoich tęczówek do tego, aby ukazało się w nich jego odbicie. nie potrafiłam pochłaniać go spojrzeniem ze świadomością, że mogłam go mieć. że zaprzepaściłam jedną z nie wielu szans na bycie, obrzydliwie szczęśliwą.
|
|
|
- Będziesz trzymała go za rękę, ale to ja pierwsza tuliłam jego dłoń. Będziesz pokazywała się z nim na mieście, ale ludzie będą przypominać sobie moją postać. Będziesz całowała jego usta, ale to ja pierwsza skradłam mu pocałunek. Gdy będzie mu smutno, będziesz próbowała go pocieszyć, ale on będzie pamiętał jak ja to robiłam. Będziesz go kochać? - ale wiesz, to ja pierwsza oddałam mu serce. Będzie patrzył w Twoje oczy, ale wciąż będzie przypominał mój kolor zielony. Będzie czuł Twój zapach, ale podświadomie poczuje moje perfumy. Nie wymażesz mnie z jego wspomnień.! A kiedyś będzie tak, że On będzie płakał, przybiegniesz do Niego. Ale on nie wróci.. Nie pytaj dlaczego, bo to już będę ja. Sama dobrze wiesz, że o prawdziwej miłości się nie zapomina. Ale nie smuć się, ja jestem TYLKO WSPOMNIENIEM...
|
|
|
|