|
pjjjonadziwko.moblo.pl
teraz chcę już tylko żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem że żyje w miarę dobrze jeszcze jakoś to ciągnie wyszedł z je
|
|
|
|
teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne.
|
|
|
|
nieistotny był czas, którego zabrakło. czas, który skończył się tak szybko, przeminął z kolejnym podmuchem jesiennego wiatru - nasz czas. piękne było to, że przez ten krótki moment, kochał mnie, że cień, który od dzieciaka podążał za moją osobą i pilnował na każdym kroku, w tamtej chwili zapomniał o całym świecie łącząc się z szarą plamą za Jego plecami. byliśmy razem, ot tak, splatając ze sobą nasze chaotyczne oddechy.
|
|
|
|
wszedł do mojego serca tamtego jesiennego wieczoru, ot tak, nie ściągając butów, nie dopalając papierosa. nabrudził, nabałaganił, wprowadził istny chaos - wtedy niepewna, naciągałam rękawy swetra na dłonie, teraz chciałabym tylko, żeby zrobił to ponownie.
|
|
|
|
- co oglądamy? - zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość. - zobaczysz. - rzuciłam zaczepnie, wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim, mierząc Jego spojrzenie, uśmiech, szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy, zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki, która wydobywała się z głośników, opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku, jak i kilku kolejnych, wspólne spacery, najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz', gdy muzyka cichła, jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści. - a teraz jesteś tu. wciąż. - szepnęłam na sam koniec, na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi, omiótł ciepłym oddechem całą twarz, a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa. - moja ulubiona. - po sekundzie, nieco ciszej dodał, jak kocha.
|
|
|
|
nawet dokładnie nie wiem, kiedy to się zaczęło, lecz pozostaje ta pewność, że nie skończy się. nie pamiętam dokładnie dnia w którym została u mnie na noc pierwszy raz i tego, jak przegadałyśmy ją do samego rana. nie mam pojęcia w którym momencie moi rodzice zaczęli traktować Ją, jak swoją drugą córkę, oraz z etapu na którym siedziała u mnie z wysuszonym gardłem przeszła na ten, gdy energicznie wstaje z pytaniem czy chcę herbatę. wie, gdzie podziałam komórkę, wymiennie z pen-drivem, co chcę na urodziny, te, kolejne i jeszcze następne. zna moje uczucia, choć staram się tak precyzyjnie je tłumić. wstaje o czwartej nad ranem i odrabia polski, i to wszystko jest tak pokręcone, i te pytania czy może w końcu iść się ogarniać do szkoły, na co odpowiada mi ciche chrapanie. sprzeczki? jasne, o kołdrę. patrzę w jutro, pojutrze, w kolejny miesiąc i jakoś nie ogarniam, że mogłoby Jej tam nie być. kocham Cię mocno, krasnalu.
|
|
|
|
wiesz, że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z twoją ksywą, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy? że będę się cieszyć i uśmiechać do monitora jak pojebana? że znowu nie odrobię matmy, bo oczywiście rozmowa z tobą jest najważniejsza? w ogóle chyba się stałeś najważniejszy. / eloszmero.
|
|
|
|
rozumiem to, że nie wszystko układa się tak jak chcę, ale dlaczego u mnie zawsze pierdoli się wszystko na raz?
|
|
|
nie wytrzymała i napisała do Niego na gadu. odpisał bez sensu, jak zawsze. zrozumiała, że nie chce z Nią pisac. napisała Mu co myśli, co czuje, gdy nie dostaje już słodkich smsów na dzień dobry i milionów buziaczków na dobranoc. jak bardzo Jej tego teraz, akurat teraz brakuje.. jak Jego Jej brakuje. nic nie odpisał. 'super' pomyślała, gdy poczuła, jak łzy napływają Jej do oczu. zarzuciła na plecy kurtkę, wzięła paczkę chusteczek i wybiegła na dwór, za blok. usiadła na huśtawce i oddała się swoim emocjom. po jakimś czasie zauważyła jak ktoś się do Niej zbliża. od razu Go rozpoznała. Jej serce zaczęło bić kilka razy szybciej i głośniej. usiał koło Niej na ławce. 'wiedziałem, że Cię tu spotkam' powiedział. 'przemyślałem sobie to wszystko, to co mi pisałaś. ja.. ja też Cię kocham' dodał po chwili. spojrzała się na Niego, twarz widziała doskonale. 'ja Ciebie też kocham, całym sercem idioto' powiedziała i przytuliła się do Niego mocno. Pocałował Ją namiętnie. / pjjonadziwko.
|
|
|
weszła do ciemnego pokoju. oddech jej niemiłosiernie przyśpieszył zamieniając się w niespokojny bezdech. przywierając plecami do zimnej ściany , zaciskała powieki by zatrzymać słone łzy. tak , to była tęsknota. / fotoblog 'cytatyiopisy'.
|
|
|
wiedziałam tylko , że muszę żyć dalej , muszę być silna i muszę się uśmiechać , bo nikogo nie obchodzi , że posypał mi się świat .
|
|
|
zatańczyć na szczycie świata i pierdolić straty. / pezet.
|
|
|
|
a to że z tęsknoty sobie nie radze to tylko błahostka do tego co przeżywa moje serce, te ciągłe palpitacje sprawiają że umieram od środka, umieram z braku Jego obecności. || paulysza.
|
|
|
|