|
piotr170893.moblo.pl
Mógłbym przestać udawać że jakoś sobie radzę bez niej I zacząć wierzyć w to że będziemy razem w niebie Czuć się bezpieczny śniąc albo na przykład Już nigdy więcej ni
|
|
|
Mógłbym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niej
I zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie
Czuć się bezpieczny śniąc albo na przykład
Już nigdy więcej nie zasypiać
|
|
|
Mógłbym rozliczyć każdą z was za gwałt na emocjach
Albo obrócić to w żart i ukryć rozpacz
Gdy czas zabija nas i tylko blizny na łokciach
Zmieniają mnie z mężczyzny w chłopca
|
|
|
Mógłbym napisać milion wersów o tym jak cierpię
Potem wykrzyczeć to każdemu z was w twarz
|
|
|
Jakoś nie byłem nigdy typem, który miał wokół
Tłumy sztuk i wolałem raczej stać z boku
|
|
|
Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim
Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film
|
|
|
"* To , że czasami płaczę nie znaczy że jestem słaby.. * To, że nie zawsze się uśmiecham nie znaczy ,że jestem nieszczęśliwy... * To ,że często marzę nie znaczy , że nie patrzę realnie... * To , że kocham za mocno nie znaczy , że można mnie ranić... * To że nienawidzę nie znaczy , że jestem zepsuty... * To , że czasami milczę nie znaczy , że nie mam co powiedzieć... * To , że czasami nie wiem co robić nie oznacza jeszcze , że nie wiem jak żyć..." / bezzy95
|
|
|
" obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy, kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy, obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być, obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie, obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiał zastanawiać się, co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon, obiecaj mi, że nigdy nie będę musiał płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć, obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać." < 3 Kocham Cię MartiNkoo ; *
|
|
|
`Bo to Ty jak brakujący puzzel układanki. Pasujesz do Mnie bo uzupełniasz Mnie.`
|
|
|
"założyła się z koleżankami o rozkochanie w sobie pewnego chłopaka. myślała, że to niemożliwe, żeby mogła się zakochać w takim kimś jak on, bo przecież nie jest w jej typie. zaczęli się spotykać. na początku miała z niego zbite, ale potem było coraz gorzej. nie był jej wcale taki obojętny, jak jej się wydawało. zaczęła inaczej reagować na jego imię, stała się o niego zazdrosna, chciała się z nim częściej spotykać. zaczęła głupio się czuć z tym, że jest wobec niego nie w porządku. pewnego dnia postanowiła mu to wszystko wytłumaczyć, nie chciała już ściemniać, zakochała się. zadzwoniła do niego, aby poprosić o jak najszybsze spotkanie, on nie chciał jej już słuchać. dowiedział się o tym całym zakładzie, ale nie od niej. powiedział, że naprawdę ją pokochał, a ona jest zwykłą suką, bez uczuć. popłakała się. nie chciał tłumaczeń. zakończył z nią kontakt. po tym zdarzeniu nigdy ze sobą już więcej nie rozmawiali, a ona go nadal kocha, i nie może wybaczyć sobie tego, jaka była głupia. "
|
|
|
-Zagramy w "ence pence"? -A po co? -Bo jeśli zgadniesz, w której ręce trzymam żelka to możesz odejść.Jak nie zgadniesz zostaniesz ze mną na zawsze... -Ale Ty nie masz żadnego żelka! -Wiem...
|
|
|
- Nie potrafię tego opisać słowami - To mi to pokaż - Czym? Palcem? - Tak, palcem na mojej skórze - Nie kochanie wole ci ustami pokazać jak bardzo cię kocham ;* ;D
|
|
|
|