nie mógł mnie przytulać, choć chwilami, gdy to robił jego duch czułam motylki w brzuchu. wszystko było tak dziwne, że uciekłam z miejsc gdzie wydawało mi się, że on tam jest. chora miłość do człowieka, który nigdy nie istniał prześladowała mnie z dnia na dzień. czasami zabijałam go dźgając nożem jego cień, ale to nie jego raniłam, tylko moje uczucie, które coraz mocniej krwawiły. teraz ich nie ma, pozostawiły cierpienie.
|