|
pezetowaa.moblo.pl
Patrzysz na tą niunię jak wsiada do dobrej fury żeby mieć taką pannę musisz bulić!
|
|
|
Patrzysz na tą niunię jak wsiada do dobrej fury, żeby mieć taką pannę musisz bulić!
|
|
|
wszystko czego mi potrzeba to Twoja bliskość < 3
|
|
|
kochanie , mieliśmy najwspanialszy skarb jaki może posiadać człowiek , cenniejszy od wszystkich skarbów świata ... mieliśmy siebie .
|
|
|
wiem , że przy kolejnej imprezie znowu sobie o mnie przypomnisz i napiszesz mimo tego iż właśnie zakończyliśmy naszą znajomość , wiedz tylko o tym , że nawet nie przeczytam tych Twoich farmazonów pisanych po pijaku , że tęsknisz ? to powiedz swojej matce
|
|
|
sentymentalne sranie w banie mnie nie interesuje
|
|
|
Stanęła na tarasie z kubkiem gorącego kakao w dłoniach. Spojrzała na księżyc. 'Wiesz, Olbrzymie...' Uśmiechnęła się do siebie. 'Dłonie ogrzewa mi kubek gorącego picia, a tak bardzo chciałabym, żeby na jego miejscu były dłonie mężczyzny, który odszedł. Wiatr oplata moją szyję powodując dreszcze, które nijak mają się do momentu, w którym jego usta wpijały się w moją skórę, tym samym powodując paraliż ciała. Przytulam głowę do poduszki i nie czuję nic. Brakuje mi uderzeń jego serca pod uchem.' Spuściła wolno głowę. 'A mnie brakuje Ciebie.' Usłyszała. . .
|
|
|
Może widzę w Tobie coś, czego inni nie dostrzegają ? Może mi się tylko wydaje ?
|
|
|
Nienawidzę Cie za wszystko ! Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło ! Za nieprzespane noce i litry połykanych łez ! Nienawidzę Cie za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cie znam wciąż Cie kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
|
Po pasterce. Nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. Poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. Zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. Wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. Akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. Zaparło jej dech w piersiach. Podszedł do niej i poczuła, jego zapach. Chrząknęła znacząco. 'Co?' Zapytała z niepokojem. 'Chciałem złożyć Ci życzenia.' Spuścił głowę. Wyklepał standardowe 'Szczęścia i pomyślności.' Stała w ciszy. Dokończyła fajkę. Już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. Stali ramię w ramię. Szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. Cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. W tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' Miał najsmutniejsze oczy świata. 'Wesołych Świąt!' Rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.
|
|
|
tak , mam satysfakcję . mam satysfakcję , bo przynajmniej ja się starałam i zrobiłam wszystko co mogłam , żeby było okej
|
|
|
a teraz będę ci robić na złość, byś do końca życia mnie zapamiętał.
|
|
|
. będę Ci kłamać prosto w twarz, jednocześnie kłamstwem gardząc. bezwiednie będę Tobą manipulować. nie muszę używać siły, słowami ranię jak nikt .
|
|
|
|