Nie obchodzi mnie cały świat i to, że jest gdzieś obok.
Kolejny dzień nie chce mi się nawet ruszyć głową.
Spomiędzy nas płynie sygnał wysyłany w kosmos.
chciałabym teraz wyjść, tak bez słowa, jak najdalej, donikąd. zostawiając problemy daleko za sobą i szukać tego cholernego sensu, który coraz częściej gubię... ;/
` Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.