|
Siedzisz sam w pokoju, Twoje myśli płyną lekko, jak po bezkresnym oceanie. Patrzysz tępo w ścianę zastanawiając się, gdzie popełnisz jeszcze błędy w danej sprawie. Łzy płyną swobodnie i nagle ten jeden jedyny przebłysk myśli. Wychodzisz z pokoju, idziesz do łazienki. Żyletki leżą nietknięte już od paru miesięcy w pudełeczku. Bierzesz jedną, zamykasz oczy i samo idzie. Jesteś EMO? Nie. Nie jesteś. Jesteś po prostu człowiekiem, który nie radzi sobie z emocjami tymi negatywnymi. Niekiedy taki człowiek jest już w swojej podświadomości najgorszą osobą świata. A przecież tak nie jest. Ale kto przyczynił się do takiego rozumowania ludzi? Inni ludzie. Ci, którzy nas ranią, na niech nam najbardziej zależy. Przez nich popełniamy te różne głupstwa. Patrzysz na cięcie i widzisz spływającą krew. Nie jest Ci wesoło, jednak uśmiechasz się. Ulga jest chwilowa, ale jest. To Ci na razie wystarczy... Ludzie, którzy nas niszczą sami nie rozumieją, co to prawdziwy ból... [samoczynnie]
|