szukam siebie w sobie i nie mogę odnaleźć.gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiarę?gdzie jest uśmiech, który pocieszał innych?i gdzie jest charakter, który zawsze był silny?.
Ja jestem mega uzależniona on oglądania jego zdjęć! Od czytania jego opisów! Od myślenia o nim! Od snów z nim! Od myślenia 'co by było gdyby' i 'co by było jeśli'! Od czekania aż napisze! Od czekania aż się wytłumaczy! Od czekania aż powie "przepraszam że Cię tak zraniłem"!.