|
paoulina995.moblo.pl
stałam jak wryta na środku chodnika patrząc jak odchodzisz . srebrzyste krople z nieba spadały mi na twarz jak oszalałe .. końcem rękawa zwiewnej koszuli obcierałam rozm
|
|
|
stałam jak wryta na środku chodnika patrząc jak odchodzisz . srebrzyste krople z nieba spadały mi na twarz jak oszalałe .. końcem rękawa zwiewnej koszuli obcierałam rozmazany tusz pod oczami. czekałam... czekałam z nadzieją że wrócisz, że się chociaż obejrzysz... bez skutku. traciłam cię... wtopiłeś się w rozpościerającą się na horyzoncie mgłę... już cię nie widzialam , moje oczy dziwnie błądziły szukając cię w blasku ulicznych lamp odbitych w kałużach ... spuściłam głowę , a z moich oczu wypłynęła rzeka wspomnień i braku miłości.
|
|
|
- a panienka dokąd? - do tego pana, o tam!
|
|
|
-czego tu szukasz? -drzwi do mojej rzeczywistości. -a może to te? -nie tu mieszka szczęście.
|
|
|
Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko mężczyźni niedomyślni.
|
|
|
To kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybierze.
|
|
|
I niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, gdy przyszedł sms od Ciebie.
|
|
|
Przepraszam tych, co powinnam. Za to, że jestem taka trudna. Za niewypowiedziane myśli. Za zbyt skomplikowane słowa. Że mówię 'odejdź' myśląc 'zostań'. Za chwile milczenia i brak znaków życia. Za to, że zamykam się w sobie, gdy tego nie chcę. Za to, że czasem nie potrafię spojrzeć Ci w oczy. Za to, że nie chcę, nie umiem i nie zamierzam się zmieniać.
|
|
|
Powiem - „nie", tylko po to, abyś był.
|
|
|
Bardzo często myślała o tym, jak brzmi jego głos, gdy wypowiada jej imię
|
|
|
Z życiem jak na lodowisku - jedziesz. Byle do przodu. Jak się wywrócisz to wstaniesz. A jeśli masz partnera on nigdy nie pozwoli Ci upaść. Jeśli tak się stanie, to oboje się wywrócicie. I oboje wstaniecie. Zawsze będzie wam ciepło. Bo razem.
|
|
|
PEWNEGO RAZU CHŁOPAK I JEGO DZIEWCZYNA JECHALI NA MOTORZE OKOŁO 200 KM NA GODZINE.
DZIEWCZYNA: ZWOLNIJ, BOJE SIĘ.
CHŁOPAK: NIE BÓJ SIĘ JEST FAJNA ZABAWA...
DZIEWCZYNA: PROSZĘ ZROBIĘ WSZYSTKO JAK ZWOLNISZ.
CHŁOPAK: DOBRZE, PRZYTUL MNIE BARDZO MOCNO.
DZIEWCZYNA: DOBRA, DOBRA ALE ZWOLNIJ
(DZIEWCZYNA GO PRZYTULIŁA)
CHŁOPAK: CZY MOGŁABYŚ ŚCIĄGNĄĆ MÓJ KASK BO MI PRZESZKADZA I ZAŁOŻYĆ NA SIEBIE
(DZIEWCZYNA ZDJEŁA KASK Z JEGO GŁOWY I WŁOZYŁA NA SIEBIE)
CHŁOPAK: A TERAZ MNIE POCAŁUJ I POWIEDZ ZE MNIE KOCHASZ.
DZIEWCZYNA: KOCHAM CIE.
(DZIEWCZYNA POCAŁOWAŁA GO)
NASTĘPNEGO DNIA W GAZECIE:
W WCZORAJSZYM WYPADKU DWUOSOBOWYM KTÓRY SIE WYDARZYŁ W MIESCIE ZGINEŁA JEDNA OSOBA, OKAZAŁO SIE ŻE KIEROWCA MOTORU, W POŁOWIE DROGI DOWIEDZIAŁ SIE ZE JEGO HAMULCE NIE DZIAŁAJĄ, A WIĘC DAŁ SWOJEJ DZIEWCZYNIE KASK I KAZAL JEJ POWIEDZIEC ZE GO KOCHA I POCZUĆ OSTATNI POCAŁUNEK PO CZYM ODDAŁ SWOJE ŻYCIE DLA NIEJ."
|
|
|
Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie.
|
|
|
|