 |
paoulina995.moblo.pl
może i nie byłam jakoś strasznie dojrzała i idealna ale kochałam. kochałam Cię całą swoją niedojrzałością .
|
|
 |
może i nie byłam jakoś strasznie dojrzała i idealna, ale kochałam. kochałam Cię całą swoją niedojrzałością .
|
|
 |
nie że coś .ale chętnie wyjebałabym Ci w ten niewyparzony ryj całusem , nic więcej .
|
|
 |
największe rozczarowanie? słyszysz dźwięk sms-a. lecisz na zabicie, potykasz się o miliony rzeczy na drodze, chwytasz szybko komórkę w dłonie. a tam ? reklama nowego dzwonka. tym razem też miałaś nadzieję, że to on.
|
|
 |
nie dziw mi się że tęsknię.. w końcu byłeś wszystkim .
|
|
 |
zawsze mówiłeś mi ' popatrz przed snem w gwiazdy, proszę ' , a ja głupia nie wiedziałam po co to robię. dziś już wiem, bo został mi po Tobie tylko blask tych małych punkcików na niebie .
|
|
 |
Było tyle rzeczy, o których chciałam Ci opowiedzieć. Jak cieszy mnie każdy wschód słońca. Jak bardzo pragnę szczęścia wszystkich wokół mnie. Jak cholernie jesteś ważny. Że nienawidzę tęsknić, a zachody smucą i naprawdę ciężko mi wierzyć w miłość. Powiedziałabym też, że uwielbiam każdy uśmiech, jaki widziałam, a łzy bolą. Że za dużo się martwię, chcę zobaczyć Nowy Jork, a Twoje dłonie są takie ciepłe. Jak boję się krzywdzić i często płaczę lub wpadam w panikę.
Tyle, że ja nie umiałam mówić, a Ty nie chciałeś słuchać.
|
|
 |
będę siedzieć i organizować zbieg okoliczności. tylko i wyłącznie po to, żebyś nachylił się nade mną i szepnął, że jestem tą na którą czekałeś.
|
|
 |
przepraszam, że często przeklinam, dużo palę i jestem kłótliwa. przepraszam, że nie jestem pierwszą lepszą, która wskoczy Ci do łóżka. przepraszam, że wciągnęłam Cię w tą znajomość, rozkochałam Cię do granic możliwości. przepraszam, że mi zależy. przepraszam, że nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. przepraszam, że kocham.
|
|
 |
Czasami przeraża mnie jego nieobecność
|
|
 |
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi.
Kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi.
|
|
 |
Przytuleni ludzie wywołują u mnie odruch wymiotny, wywołują frustrację na granicy padaczki. Jestem chora na samotność, to już nie jest dolegliwość, to prawdziwa choroba, jebany wener samotności.
|
|
 |
Nagle coś się dzieje, coś się zaczyna. Wiesz, że coś się zmieni. Już się zmieniło. Od tej pory nic nie będzie takie samo.
|
|
|
|