|
Ławka w parku i wspomnienia z nią związane.
|
|
|
Chciałam sobie radzić sama Przez ten cały cholerny, pusty czas bez Ciebie Teraz nauczyłam się szanować swoją samotność I gdy dzwonisz to wiem - nie usłyszę nic
|
|
|
Nie byłeś nigdy ze mną Tak jak powinieneś być Nie tęsknie już za Tobą Widzisz moje plecy - idź Po prostu idź
|
|
|
A jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. Pamiętaj o mnie, dobrze? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej...
|
|
|
powiedz, że będzie dobrze. że coś będzie
|
|
|
jeszcze jeden dzień muszę wierzyć, że kiedyś wszystko wreszcie zrozumiesz.
|
|
|
Już teraz wiem .. szczęście chowa się wśród zwykłych dni
|
|
|
Prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz dlaczego
|
|
|
- kocha mnie. - skąd ta pewność ? - potrafi wyczuć mój smutek przez telefon.
|
|
|
uczę się Ciebie jak w szkole prymuska. jak Alicja zabiorę na drugą stronę lustra pokażę rzeczy, których nigdy nie pokaże Ci kablówka- słowo. prawdziwe życie, od którego pieką dłonie i policzki. pokażę więcej niż przypuszczać możesz, wszystkie swoje myśli.
|
|
|
nie rozumiałam dlaczego nikt nie widział w nim tego co ja. ludzie postrzegali go jako łobuza; nie dostrzegali jego dołeczków w policzkach, jego ciepłego uśmiechu, jego radosnych oczu. nie dostrzegali w nim miłości.
|
|
|
chodź ze mną dziś wieczorem wezmę Cię za rękę chodź ze mną dziś zabiore Cię daleko stąd popłyniemy na drugi brzeg wtedy znów przytule Cię
|
|
|
|