|
pandziochaaa.moblo.pl
i na co było nam to wszystko? bieganie za sobą poświęcanie czasu żeby później się liczyło że się staraliśmy że nam zależało. i tak po czasie się psuje a my nawzajem
|
|
|
i na co było nam to wszystko? bieganie za sobą, poświęcanie czasu, żeby później się liczyło, że się staraliśmy, że nam zależało. i tak po czasie się psuje, a my, nawzajem uświadamiamy sobie, że jednak daleko nam od ideału, za które uważaliśmy się na początku. że mimo wszystko, pomimo tylu starań - nie dogadamy się. nie dojdziemy do kompromisu. nawet miłość tutaj nie pomoże. ona też w końcu się skończy. wcale nie jest nieśmiertelna, ani wieczna. nic nie jest. a to tylko uczucie, bez najmniejszych szans na przetrwanie. tylko parę fajerwerków, między dwoma osobami, które po jakimś czasie, po natłoku raniących słów, niewypowiedzianych myśli po prostu gasną.
|
|
|
Ona siedziała nieruchomo wpatrzona w jego brązowe oczy. nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy. siedzieli więc tak w milczeniu zdając sobie sprawę z tego, że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic. ♥.
|
|
|
Chodź, poszukamy te milion powodów, które utwierdzą nas w przekonaniu, że nie warto rzucać się pod pociąg.
|
|
|
Rozdygotane serce, prawie wypychające żebra z klatki piersiowej, jeden, postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień, dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka, złożony w jedne, wiecznie zimne ręce, aż do końca.♥.
|
|
|
pewnie zapomniałabym gdyby każda najdrobniejsza rzecz nie kojarzyła mi się z Tobą, gdyby każde miejsce nie przypominało mi naszych spotkań, gdybyś nie śnił mi się po nocach,gdyby wieczory nie były tak długie.
|
|
|
kiedyś zrozumiesz, że byłeś dla mnie zbyt ważny. zbyt ważny, abym mogła zostać. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będziesz mi wdzięczny i pojmiesz, że moje odejście było największą deklaracją miłości. tej prawdziwej, gdzie stawiasz szczęście drugiej osoby nad własne.
|
|
|
Nie ma nic głupszego niż odchodzenie dla czyjegoś dobra, pieprze takie dobro.
|
|
|
I w zasadzie nie jestem w stanie nawet sercem ogarnąć tego, jak bardzo mi na nim zależy. Każdy kolejny dzień, który zaczynam choćby najkrótszym 'cześć' z jego strony jest milion razy lepszy niż ten, w którym go nie ma. Daje mi niesamowite bezpieczeństwo i siłę. Siłę, którą budzi każdym uderzeniem serca, siłę na to, by nigdy nie wątpić w to, co nas łączy. Nie potrafię powiedzieć ile razy było źle, ile razy płacz był czymś co nie odstępowało mnie na krok właśnie przez niego, ale kiedy tylko wszystko wracało do normy znów czułam jak bardzo mnie kocha. Czasem mam wrażenie, że gdyby nie to, że go mam to życie nie byłoby nic warte, bo to on jest tym życiem. Chcę mieć go obok siebie codziennie, nie chcę i nie mogę nigdy pozwolić mu na to, by odszedł i sama nie mogę odejść, bo wiem, że czując to samo co ja nie dałby rady pozbierać w całość pobitego świata. Walczyłby, wiem to. Niezależnie od wszystkiego nie poddałby się. Zresztą, tak samo jak ja. ♥
|
|
|
Gdybyś patrzał mi się w oczy i mówił 'Kocham cię' tak po prostu, bez okazji, w brzuchu by mi wirowało a uśmiech na mej twarzy pojawił by się automatycznie. ♥
|
|
|
|