|
palinka63.moblo.pl
miała ochotę potupać nogami wykrzyczeć całą złość i rozpłakać się jak dziecko ale była na to za słaba.
|
|
|
` miała ochotę potupać nogami, wykrzyczeć całą złość i rozpłakać się jak dziecko, ale była na to za słaba.
|
|
|
` każdego ranka po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu cześciu tysięcy czterdziestu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na drugi dzień ; to czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy tą liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę ; bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momęncie, bez żadnego ostrzeżenia - w każdej chwili może zatrzymać nasze zycie.
|
|
|
` czsami lepiej, żeby coś się skończyło zanim nawet się zaczeło, aby później nas nie bolało..
|
|
|
` drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. obok niej leżał pistolet umazany krwią. w jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami ; 'sprawca - miłość.'
|
|
|
` miłość - wszędzie jej pełno, a każdemu jej brak...
|
|
|
` nie bałam się już dnia ani nocy. nie bałam się krzyczeć.! tylko bałam się otworzyć oczy..
|
|
|
` NIC . najczęściej spotykane określenie każdego naszego problemu.
|
|
|
` co dzień.. spotykam ludzi, których nie lubię, w miejscach, którcyh nie znoszę, mówię im rzeczy, których nie myślę, udaję człowieka, którym nie jestem .
|
|
|
` emocje podane dożylnie, do granic absurdu.
|
|
|
` obojętność opanowana do perfekcji ...
|
|
|
` lubię Twój zapach. zawsze wydawało mi się, że tak pachnie szczęście .
|
|
|
` zależy mi na tobie ` - wyszeptała patrząc mu głęboko w oczy. nie warto odpowiedział i przytulił ją ostatni raz...
|
|
|
|