sens życia, powoli traci swoje kolorowe barwy. Nic nie jest proste, tylko ona co dnia udaje ,że jest wszystko w porządku. Śmieje się, żartuje, bawi się życiem gdy ludzie patrzą. a Gdy już każdy zchodzi się do domów, ona siada na rower i jedzie w to miejsce gdzie spotkała się z nim pierwszy raz, nie potrafi zapanować nad łzami, przed oczami w kółko ma ten dzień.. Gdy byli razem, i nic innego nie miało znaczenia.. Tylko była ich miłość , nic więcej.
Ona płacze więcej, niż sobie mógłbyś wyobrazić.. Jej życie przy rodzinie, znajomych a nawet i obcych wygląda CUDOWNIE , ale gdy nikogo nie ma? jedna wielka rozpacz.. Jak mogła go stracić. Ty nie masz nawet pojęcia jaki to jest ból.
ale tak już ma : ŚMIECHEM ZWALCZA BÓL !
|