Siedząc na skrawku krzesła, życie wydaje się prostsze, ale nie dla niej...czuła, dreszcze samotność, od stóp do głów ogarniał ją żal i tęsknota...za tym co było i nie wróci...chciała by być z nim, śmiać się, płakać, przez jedną osobę zrujnowała to...a teraz nie ma już takiej osoby przy, której mogła by płakać, ma tylko tych, którzy będą się z nią śmiać.
|