mogłabym się teraz położyć i umrzeć dla ciebie, już nie bede płakać
nigdy więcej bólu, dziw ko nie liczyłeś się ze mną, zabrałeś mi serce i rozwaliłeś ziemię
wyrzuciłeś na podłogę, nie wytrzymam tego dłużej teraz żądam szacunku, który mi się należy zacznę panować nad naszą znajomością podporządkuj się, od teraz jestem twoim szefem cholera i chodzi teraz o to, że już nie pozwolę ci się kontrolować
więc lepiej mnie wysłuchaj, patrz ile mi zawdzięczasz
oddałam ci życie, całkowicie się tobie oddałam, dlaczego miałam zostać?
byłam Ci wierna, i tak mi się kur wa odpłacasz?
ciągle się śpieszę, żeby do ciebie wrócić, ale nie słyszałem jeszcze
ani razu, żebyś mnie docenił, a zasługuję na szacunek
robię, co w mojej mocy by nie dawać Ci niczego poniżej perfekcji
ale wiem, że jeśli z tobą skończę nic mi już nie pozostanie
a ty traktujesz mnie jak pierdo**ne schody, czas się przejść
i nie mam zamiaru już wrócić, więc nie wstrzymuj swojego jebane go oddechu wiesz, co zrobiła
|