|
only_cricket.moblo.pl
Bezczelnie zabiłam Cię w sercu a potem olałam żałobę.
|
|
|
Bezczelnie zabiłam Cię w sercu, a potem olałam żałobę.
|
|
|
Chora manipulantka z przerostem ambicji i pieprzoną dumą w zanadrzu.
|
|
|
Wyczyściłam się od wszystkiego i od wszystkich. Wyjaśniłam sobie przeszłość i nauczyłam się z nią żyć, czuję się szczęśliwa, bo w końcu uczę się robić wszystko dla siebie.
|
|
|
nie otworzę choćbyś wydrapał
„przepraszam” na mych drzwiach.
|
|
|
Tydzień wcześniej widząc spadającą gwiazdę zażyczyła sobie szczęśliwego życia z Nim u swego boku. Dziś widziała Go z inną.
|
|
|
ona ma swoja prywatną rzeczywistość, nie jest zatruta chorym światem.
|
|
|
Czas zapomnieć, że był. Zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. Pozbyć się widocznych śladów jego obecności. Czas żyć życiem. Nie nim.
|
|
|
Uśmiechałam się. Wielki tłum znajomych nie pomógł mi w walce z samotnością. Uśmiechałam się fałszywie. Raziłam tym fałszem, nieszczerością... Raziłam smutkiem. I tęsknotą. Żalem. Ale uśmiechałam się, bo nie chciałam psuć dobrego wrażenia. Nikt nie wiedział, jak jest. Nikt nie wiedział, że wciąż boli..
|
|
|
Tak naprawdę czuję niechęć do samej siebie, ale jeszcze więcej do Ciebie. Nie rozumiem, wręcz nie potrafię pojąć jak mogłam Ci tak bezgranicznie zaufać? Co niby znaczyły te wszystkie rozmowy, pocałunki, spacery, herbaty? Po prostu odwzajemniłeś to zdradami, kłamstwami i chłodem, który zionął z każdej komórki Twojego ciała. Teraz nawet nie potrafię na Ciebie spojrzeć – tak, tak, ten odruch wymiotny. Wszystko spieprzyłeś! Na miejscu ! Choć tęsknię, tęsknię cholernie, znam Cię już nawet na pamięć, to za nic w świecie nie potrafiłabym złapać Cię znów za rękę i pójść na spacer, nawet nie potrafiłabym spojrzeć na wiadomość od Ciebie w mojej skrzynce odbiorczej z kolejnym tanim wytłumaczeniem, że znów popełniłeś błąd i to ja jestem tą jedyną. Nie! Nigdy w życiu! Przez Ciebie mam cholerny uraz. Nie zaufam nigdy już żadnemu mężczyźnie. Widzisz do czego doprowadziłeś?! Mały niewinny idioto. A na początku wydawałeś się taki słooodki…
|
|
|
Nie pozwolę. Nigdy więcej mnie nie zranisz. Nigdy więcej... Nie zrobisz na mnie wrażenia. Spróbuję żyć bez Ciebie. Miałam poznać Cię na nowo... i poznałam. Szkoda tylko, że od tej złej strony. Nie patrz się na mnie, nie mów nic. Milcz. Po prostu sobie bądź. Z różnymi dziewczynami, całuj się, baw się na całego. Wtedy ja i moja godność będzie rosła. Będę wiedzieć, że jesteś draniem. Tylko więcej i więcej... Będę sobie to uświadamiać. I żyć bez Ciebie. Bez żadnego faceta.
Nie! Odczepcie się ode mnie, wszyscy.
|
|
|
A o wszystkim dowiedziała się trzy tygodnie później.
i może trochę się zawiodła.
i wcale w to nie wierzyła - choć próbowała.
Przecież go znam, myślała - nie zrobiłby tego. A jednak byłyśmy dwie. Tego nie da się pogodzić - powtarzała.
|
|
|
Pierdolnij drzwiami. Raz a porządnie, tak żeby zadudniło i zatrzęsło. Chcę mieć pewność, że już nie wrócisz!
|
|
|
|