|
Dzięki Tobie i temu co mi zrobiłeś lepiej poznałam samą siebie. Dowiedziałam się nawet, że potrafię jednocześnie płakać i udawać, że jestem szczęśliwą.
|
|
|
Obserwujesz go zachowując dystans, kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie twój, chociaż na chwilę. On podchodzi do ciebie, twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że go nie kochasz, ale śnisz o nim, masz nadzieję, modlisz się, że moglibyście być razem... Miałaś tak kiedyś?
|
|
|
Czasami stajemy przed lustrem, patrzymy w swoje oczy i nagle zauważamy, że ich kolor niespodziewanie wyblakł, a one same stały się dziwnie puste. Lodowate spojrzenie przyprawia o ciarki na plecach. Myśl, że przegraliśmy, podcina nogi i przygniata do ziemi.
|
|
|
Przepraszam. Za miłość. Za tysiące niewypowiedzianych słów. Za setki niewysłanych listów. Za każdą noc, kiedy wyobrażałam sobie 'nas' razem. Za chęć oddania Ci swojego życia. Za wszystkie słowa mówiące o moim uczuciu. za to, że byłam nieidealna. Niewystarczająca dla Ciebie. Zbyt ludzka.
|
|
|
Najbardziej nienawidzę wieczorów. Właśnie wtedy najbardziej odczuwam brak bliskiej osoby. Pojawia się nieprzebrana tęsknota i cholerny żal.
|
|
|
Miłość? Tak, coś o niej słyszałam. Wytarła buty o moją wycieraczkę by później zapukać do drzwi obok.
|
|
|
Ktoś dzisiaj powiedział, że wyglądam, jakbym miała anemię. Blada, zimna, słaba. A ja, po prostu byłam niewyspana, zapłakana i bezsilna. To, nie były oznaki choroby. To tęsknota tak na mnie wpłynęła.
|
|
|
Siedziała na ich ławce codziennie. Bacznie rozglądała się naokół i wystawiała głowę ku słońcu. Starała cieszyć się z promieni słonecznych padających na jej twarz. O czym wtedy myślała wiedziała tylko ona, ale ludzie mówili, że na tej ławce po prostu szukała wspomnień.
|
|
|
I nagle pada kilka słów, odwracasz się i sama nie wiesz gdzie iść, każda ze znanych dróg wydaje się zła. Najchętniej usiadłabyś na krawężniku zanosząc się płaczem. Brzmi znajomo, prawda?
|
|
|
to wszystko co jej pozwalało żyć..dla niego jednak nie znaczyło nic
|
|
|
TO JUŻ KONIEC”. Powtarzam sobie to setki razy dziennie. Powtarzajcie mi to wszyscy. A może uwierzę..
|
|
|
|