Leże na podłodze i zastanawiam się jak nazwać to uczucie.
Jest tak, że uśmiech sam ładuje mi się na twarz gdy widzę Twoje imię tuż pod napisem "nowa wiadomość"
Jest tak, że czuje się niesamowicie szczęśliwa kiedy mogę z Tobą chociażby popisać.
Jest tak, że niesamowicie mi pusto gdy nie piszesz.
Jest tak, że strasznie mi smutno kiedy między nami nie jest okej.
Jest tak, że zasypiając odliczam minuty, by się obudzić i móc do Ciebie napisać.
Jest tak, że czuje się jak najważniejsza osoba na świecie kiedy mogę być smutna czy wredna, a wiem, że Ty i tak napiszesz mi, że mnie uwielbiasz.
Jest tak, że strasznie się do Ciebie przyzwyczaiłam mimo iż nie trwa to w cale zniewalająco długo.
Jest tak, że nie potrafię wyobrazić sobie jak by to było, gdyby nie było Ciebie.
Jest tak, że to jeszcze nie miłość, ale coś co jest na drodze do miłości.
Dziękuję, że to wytrzymujesz i dziękuję za to, że zawsze wiesz co chciałabym usłyszeć.
|