Tak bardzo chcę to ogarnąć, znaleźć odpowiedź na każde `dlaczego?`. Bo patrzysz na mnie i mówisz: `Ona nie może narzekać, ma pełną, kochającą rodzinę i wszystko czego zapragnie. Grzechem byłoby, gdyby powiedziała, że ma problemy i jest nieszczęśliwa.` Ale nie wiesz co dzieje się we mnie, tam w środku, gdzie panuje totalny chaos. Tak, chodzi mi o serce... Nawet nie wyobrażasz sobie ile razy upadam i płaczę. Mówię do ciemności, przytulam się do poduszki. Ale zawsze się podnoszę, otrzepuję ze złych wspomnień i idę dalej, sama. Nawet nie wiesz ile razy wyciągałam dłoń i ile razy nikt jej nie chwycił. Ty nie znasz tego uczucia, bo masz kogoś kto zawsze Cię podniesie, nawet w takich chwilach, gdy po prostu nie chcesz już wstać. Więc zastanów się kurwa i powiedz czy masz prawo mówić o granicach mego szczęścia.
|