|
olgaaa2.moblo.pl
I mimo tego co Ty sobie myślisz i robisz ona i tak ułoży sobie życie po swojemu ! Moze być dla ciebie skończona idiotka szmatą dziwką a dla niego ona i tak będzie ksi
|
|
|
I mimo tego co Ty sobie myślisz i robisz ona i tak ułoży sobie życie po swojemu ! Moze być dla ciebie skończona idiotka szmatą dziwką a dla niego ona i tak będzie księżniczką . Żyje tak by sama dla siebie była ozdobą nie dla innych. A ty dopiero po latach docenisz wszystko.
|
|
|
Nie musze nic mówić . Jak nikt rozumiesz mnie
|
|
|
nie kochał mnie w stereotypowy sposób, który wszyscy zakładają z góry. miał swoją własną, wyimaginowaną technikę, którą kierował się w okazywaniu uczuć. nigdy nie dawał się na tacy. kazał się odkrywać. jego serce odkąd pamiętam strasznie się bało, chowając za wysokim murem duszy i nie lada wyzwaniem było przekonanie go, że tak, jest się właśnie tą osobą, godną miłości. ale w końcu udało mi się: oddał mi siebie doszczętnie. a ja zawiodłam.
|
|
|
wyglądają jak ciasteczka, smakują jak ciasteczka, a to tylko frajerzy.
|
|
|
Ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. Nie pogardzi wypadem na piwo z Twoimi kumplami. Kocha zmysłowe szpilki, ale pełna zapału obejrzy z Tobą mecz. Otwiera okno na oścież podczas deszczu. W czasie zimy, biega boso po śniegu. Nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. Jest wyjątkowa, pełna obłędu. Szukająca osobnika, który ją za ten obłęd pokocha.
|
|
|
`..klnę, bo chcę. płaczę, bo nie wytrzymuję. udaję, że jest ok bo tak lepiej. kłamię, bo tak łatwiej. nie jem prawie nic, bo się odchudzam. pozwalam się krzywdzić, bo nie potrafię inaczej. patrzę szyderczym wzrokiem prosto w oczy, bo uwielbiam być bezczelna. całe moje życie to pieprzony teatrzyk, a fałszywce tylko czekają na to, aż spadnę ze sceny
|
|
|
trajektoria marzeń, amplituda przeżyć, narkoza nadziei. |
|
|
|
Wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. Uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. Powracasz do monotonnego życia, odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. W końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz, tracisz bez kontroli głowę .
|
|
|
Mimo to, kochała go nadal, bo - po raz pierwszy w życiu - poznała, co to wolność. Mogła go kochać, choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć, nie potrzebowała jego pozwolenia, by niepokoić się tym, co ludzie knują przeciwko niemu. To właśnie była wolność - czuć to, czego pragnęło jej serce, nie bacząc na to, co pomyślą inni
|
|
|
Kiedyś dorosnę do tego, żeby dać Ci w twarz z szyderczym uśmieszkiem i obrócić się na pięcie. Odejdę z zadowoleniem, wypisanym na twarzy, po kolejnej dawce wyzwisk w moją stronę. Zobaczysz.
|
|
|
Ona nie przypominała podręcznikowego bóstwa, nieziemskiej bogini, muzy wielkich artystów, co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie była podobna do nocy gwieździstej ani dnia soczystego. Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.
|
|
|
|