-Rozumiesz, że muszę to zrobić, prawda?-spytał.
-Tak, oczywiście-powiedziała, po czym szybko się odwróciła, żeby ojciec nie zobaczył, że tak naprawdę, mimo wszystkich kłótni, ona go kocha i chyba nie zniesie tego co ma nadejść.
Gdy się obróciła, jego już nie było. Nie wytrzymała - zaczęła płakać, czuła jakby jej serce właśnie porażono prądem. Wiedziała, że już nigdy go nie zobaczy i nie zdąży mu powiedzieć jak bardzo go kocha. Nagle usłyszała melodyjkę swojego budzika. Okazało się, że to był tylko sen. Ze łzami w oczach pobiegła do kuchni i zobaczyła go robiącego jej śniadanie. Uśmiechnęła się w duchu i postanowiła, że musi zmienić swoje zachowanie. Musi być lepszą córką, w końcu ludzie nie żyją wiecznie.
|