|
okeey dodano: 31 stycznia 2014 |
|
Najbardziej samotny czujesz się nie wtedy, gdy nie masz się do kogo odezwać, ale wtedy, gdy osoba, do której mógłbyś się zwrócić, okazuje się tego nie warta.
|
|
|
okeey dodano: 31 stycznia 2014 |
|
Czekam , aż któregoś dnia ktoś zostanie moją czterolistną koniczyną , wielka podkową , garnkiem złota na końcu tęczy. Szczęściem po prostu.
|
|
|
okeey dodano: 30 stycznia 2014 |
|
I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady..
|
|
|
okeey dodano: 30 stycznia 2014 |
|
Uczę się żyć .. Każdym kolejnym dniem .
|
|
|
okeey dodano: 30 stycznia 2014 |
|
I wiesz co? Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.
|
|
|
okeey dodano: 29 stycznia 2014 |
|
Czasem człowiek tak bardzo przywiąże się do innej osoby,
że po wielu miesiącach nieobecności przeżywa wszystko tak samo,
jak na początku jego odejścia.
|
|
|
okeey dodano: 29 stycznia 2014 |
|
Gdy się juz zobaczymy, nie pozwól mi się zapomnieć. Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba, że i Ty sie zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet największym przyjaciołom.
|
|
|
okeey dodano: 29 stycznia 2014 |
|
Nie wiem, dlaczego odkładamy rzeczy na później, ale gdybym miała zgadywać, to chyba powiedziałabym, że ma to wiele wspólnego ze strachem. Strachem przed porażką, strachem przed odrzuceniem, czasami po prostu ze strachem przed podejmowaniem decyzji, bo co jeśli się mylisz? Co jeśli popełniasz błąd, którego nie naprawisz ?
|
|
|
okeey dodano: 29 stycznia 2014 |
|
Nie przejmuję się tym, czego inni ode mnie oczekują.
Skupiam się na tym, czego chcę dla siebie.
|
|
|
okeey dodano: 29 stycznia 2014 |
|
Chcę chociaż przypadkowych spotkań. Przypadkowych spojrzeń.
|
|
|
okeey dodano: 28 stycznia 2014 |
|
Denerwuje mnie ten syndrom nadmiernego smutku. Ten stan, kiedy masz ochotę płakać, a dobijasz się jeszcze Najsmutniejszymi Piosenkami Świata i wspomnieniami, których nie powinno być.
|
|
|
okeey dodano: 28 stycznia 2014 |
|
Nosze w sobie niesamowity bałagan. W głowie, w sercu, w życiu. I znów leżę na tej przeklętej podłodze i wiem, że muszę wstać, ale wcale mi się nie chce.
|
|
|
|