tak to było tego pewnego, deszczowego dnia. patrzyła w okno, wpatrując w coś z wielką uwagą. w prawej ręce trzymała telefon, natomiast w lewej, kubek gorącego kakao. była lekko przeziębiona. siedziała, patrzyła, zupełnie jakby na coś czekała. w jej myślach często pojawiał się On. zamyśliła się tak bardzo, że nie usłyszała pukania do drzwi od jej pokoju. ktoś otworzył drzwi. oderwała wzrok od okna i szybkim spojrzeniem wyłapała, kto otworzył drzwi. to był On. tłumaczył jej, że przyszedł dlatego, że tęsknił. tak zwyczajnie, po prostu tęsknił. < 3 / ogarnijziomekx3
|