|
ogarnijjx3.moblo.pl
Miłość za hajs to nie miłość Solex to nie słońce Dobry czas to nie rolex ale chwile co są wolne Tylko początek nie jest końcem reszta gna w jedną stronę
|
|
|
Miłość za hajs to nie miłość
Solex to nie słońce
Dobry czas to nie rolex ale chwile co są wolne
Tylko początek nie jest końcem reszta gna w jedną stronę
Ty jak pionek wszystko jest ustawione
Ale to nie gra ja tak jak ty znam porażki i sukcesy
Umiem upaść, wstać .
|
|
|
"Do wszystkich, którzy czytają ten list. Nie chcieliśmy takiego zakończenia. Chcieliśmy żyć. Ten świat nie ma miłości, ten świat umiera, ten świat na nas nie zasłużył, dlatego musimy odejść, nasza historia została już opowiedziana, my odchodzimy, a wy zostaniecie, zabijcie się powoli, sami o tym nie wiedząc. To wy jesteście Salą Samobójców"
|
|
|
PAPIEROWE SŁOŃCE, NAKLEJONE CHMURY, UDAWANE SZCZĘŚCIE!
|
|
|
Była poranną kawą bez cukru. Śmiechem dziecka na huśtawce.
Kolorowym motylem zaplątanym w firance.
Była świętym obrazkiem schowanym w portfelu i kieliszkiem czerwonego wina do kolacji.
Była spóźnionym pociągiem. Biletem powrotnym.
Wczorajszą kłótnią. Była zachodem słońca i kroplą rosy o świcie.
Była wszystkim. Nie była tylko sobą...
|
|
|
nie pali , nie pije . jest idealna. - .. ale jara! jara się jego tak delikatnym dotykiem , a nim jeszcze bardziej . z każdą chwilą uzależnia ją coraz silniej . ;*
|
|
|
Szli całą paczką. Śmiała się, wygłupiała i nawet o nim nie pomyślała. Doszli do stałej miejscówki. Siedział. Siedział ze swoją laleczką na kolanach. Gładził ją po włosach, przytulał. Jej serce na chwilę stanęło, by po paru sekundach zacząć bić oszalałym rytmem. Odwróciła się i poszła za róg budynku. Nagle ktoś ją objął. 'Ej, siostra. Przecież dasz radę.' Pokręciła przecząco głową. 'To chociaż jemu pokaż, że jest inaczej. Pokaż, że jesteś silną dziewczynką.' Przetarła oczy. Uśmiech rozświetlił jej twarz i wyszła zza rogu, trzymając się kurczowo bluzy przyjaciela.. ;(
|
|
|
Jak z tym wszystkim dookoła się czujesz,
Naprawde boli,czy nad sobą się litujesz..
|
|
|
Nie lubię tego , ze jesteś ode mnie o wiele wyższy .
- Zaufaj mi , jest w tym zaleta .
- Jaka ?
- Kiedy Cię przytulam możesz słuchac mojego serca , które bije tylko dla Ciebie .
|
|
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą.
Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej.
Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła.
Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?!
Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!'
Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał.
'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!'
Podparła się pod boki.
Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać.
Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju.
Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła
"Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się.
Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.'
Szepnęła bardziej do siebie.
Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
chcę, abyś był moją definicją szczęścia, czy wymagam za wiele?
|
|
|
Nie potrafisz mnie skrzywdzić, to nie potrafiasz mnie kochać.
|
|
|
Kręcę się w kółko i śmiejąc się, krzyczę, że jest zajebiście.
To nic, że w środku coś rozpieprza mnie na kawałki.
W życiu trzeba być twardym.
Pamiętaj, jesteś kobietą! Całym pięknem tej planety.
Jesteś silna, mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą pomiatać jakiemuś skurwysynowi.
Nie jesteś stworzona do czekania i błagania aż wróci,
jesteś stworzona do ukazywania swojego piękna -
by On później żalował co stracił.
Więc do dzieła, mała.
|
|
|
|