|
oddaloonaa.moblo.pl
Nie miała już siły walczyć. wiedząc o tym że kocha inną. Po co starać się o coś co nie ma sensu i dawać sobie tylko złudne nadzieje?
|
|
|
Nie miała już siły walczyć. wiedząc o tym , że kocha inną. Po co starać się o coś co nie ma sensu i dawać sobie tylko złudne nadzieje?
|
|
|
- Wiesz.. on ją kocha. I to z wzajemnością. - Wiem. I to jest najgorsze bo ja go również ale bez wzajemności od jego strony..
|
|
|
Podobno gdy miłość zamyka drzwi to otwiera okno. A co jeśli to pomieszczenie nie ma okien?
|
|
|
Wiedziała, że już nie będą razem. Wiedziała, że to co było przeminęło. A mimo tego kochała go tak jak nikogo innego na świecie. Wiedziała, że spodobała mu się już inna dziewczyna. Zapomniał o niej. Lecz serce nigdy nie słucha rozumu. A ona zawsze słuchała nadziei serca. I to był fatalny błąd.
|
|
|
- Coś się stało? - Nie ku*wa nic się nie stało! - Dobrze, Ja tylko spytałam. - Wiesz.. podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Bo skoro nie jestem już twoją przyjaciółką to po kija chcesz wiedzieć jak się czuję?!
|
|
|
Czujesz tą wolność? - spytała. - chodzi ci o wakacje czy o to, że nie masz chłopaka? - odpowiedział pytaniem. - W sumie o to, że już nas nie ma. Bo ja za każdym razem, kiedy obracam się do tyłu z nadzieją, iż cię zobaczę biegnącego do mnie czuję rozczarowanie. Wakacje.. hm. ja tego okresu nie mogę nazwać wakacjami. Tylko ciężkimi dniami bez ciebie. Bo co z tego, że już nie będzie potrzeby wstawania rano i ubierania się oraz szykowania? Co z tego, że nie będę musiała się uczyć na sprawdziany? Nic.. to co teraz wymieniłam to pikuś z tym co będę przeżywać bez ciebie. - odpowiedziała spokojnie. - Oh. Nie przejmuj się. Ja czuję zupełnie to samo. - A po chwili pocałował ją delikatnie w usta z taką namiętnością i uczuciem, że oddała mu serce nie patrząc na konsekwencję
|
|
|
Nie kocham cię już. Przykro mi. Albo wiesz.. jednak nie jest mi przykro. Czuję się w tym momencie zajebiście szczęśliwa. Że wreszcie nie jestem zdołowana tym, że to TY mnie nie kochasz! ;))
|
|
|
Dobrze. Zachowujmy się tak jakbyśmy w ogóle się nie znali. Proszę bardzo. To przecież nic takiego, że kiedyś wyznawałeś mi miłość i mówiłeś, że jestem twoim i tylko twoim największym szczęściem.
|
|
|
Gdybym cię zobaczyła z twoim kuzynem, któremu się spodobałam i podeszłabym do was się przywitać. A on by mnie pocałował w policzek i chciał nas sobie przedstawić. Zebrałbyś w sobie odwagę i powiedział "Wiem. Znam ją. Kiedyś byliśmy razem." ?
|
|
|
I wiedziała, że jeśli jedno się poprawi - reszta się spieprzy.
|
|
|
To nie jest tak, że się boję. Nie. Tylko po prostu wiem, że jeśli znowu damy sobie szansę i tak ją spieprzymy. Więc po co w ogóle zaczynać?
|
|
|
|