nadal się tak uśmiecham, mimo wszystko. mimo, że mieszkasz na innym kontynencie, mimo, że mnie nie kochasz, że nie pytasz co u mnie, że w ogóle o nic nie pytasz. uśmiecham się, uśmiechem, który odnalazłam w sobie gdy Cię poznałam. ludzie widzą go u mnie na twarzy wtedy, gdy ktoś wspomni Twoje imię, nawet jeśli nie chodzi o Ciebie, gdy jestem w miejscu naszych dawnych spotkań, gdy moja mama czasem o Tobie wspomina, gdy wypadnie mi z portfela Twoje zdjęcie, gdy ubieram moje czarne szpilki, gdy jadę autobusem, dy jestem na tyle pijana, że trzymam kogoś za rękę i nie chce puścic, gdy kocham się o 2 w nocy z moją miłością z przedszkola również głównie żeby zapomnieć, gdy przejeżdżam przez Twoją miejscowość i patrze na Twój stary dom, gdzie nadal mieszka Twój młodszy brat o takich samych oczach jak ty, gdy zakładam czarną bieliznę, gdy siedzę na poddaszu i mocno przyciskam kolana do siebie, gdy patrzę na sukienkę, w której wiązałeś mi kokardę.. [odczytujmnie. ♥]
|