Kiedyś, kiedy szłam po mieście,ujrzałąm niewinnego człowieka,czekał, sam nie wiedział na co i po co..Serce mu kazało, bo z samotności, aż pękało..Myślami był gdzieś daleko,szukał kropli szczęścia,ale reczywistość nie dała mu na to szans,szczęście było po za jego zasięgiem..Samotność to morderca,nie ma litości dla ludzkiego serca,rani, zabija, prowadzi do rozpaczy..Uważaj, bo jutro może Ciebie zachaczyć..Ty zatam bracie powołany do miłości,jeśli masz swą drugą połówkę,nie skrzywdź jej, nie strać..Daj jej swej miłości kwiat, na tysiąc najbliższych lat,bo samotność Cię zaskoczy,powali jak Bruce Lee, waleczna, nie pokonana.A jeśli jeszcze szukasz, pośpiesz się,nie pozwól by Cię dopadła.!Samotność.. Nasz wróg.!
|