Próbuje wkraść się w forme i treść zanim porwie mnie dzień i zaniesie po kres.
a tak na marginesie trzeba coś mieć na tym świecie,co koi, uśmierza stres kiedy boli ...
Wdech wydech, wdech wydech potem liczę do trzech,
potem wstaje i idę się przejść.
wracam i ciągle to widze, więc wdech wydech, wdech wydech.
|