Kwestia przyzwyczajenia. Przyzwyczaiłam się, że ludzie są dwulicowi. Nic innego mi nie zostało jak odizolowanie się od nich. Powinnam zrobić to dawno. Tak, byłam głupia. Popełniłam błędy, bo milion razy im wybaczyłam. Bynajmniej teraz inaczej na to wszystko patrzę. Jak to pewien miły człowiek powiedział: "W końcu przejrzałaś na oczy, zmądrzałaś. Tak będzie dla Ciebie lepiej." Powtarzałam nieraz, że to już koniec, a dalej do niektórych kwestii wracałam. Ale tak, nareszcie się udało. Jestem dumna. Zamykam jeden rozdział, aby móc w pełni przeżyć kolejny. Jestem świadoma, że łatwo nie będzie. Nieważne. Nie poddam się. Teraz, zostały już tylko osoby którym na mnie naprawdę zależy, które cieszą się moim szczęściem i zawsze mi pomogą. Doceniam to, jestem cholerną szczęściarą, że zawsze mimo wszystko przy mnie jesteście. Dziękuję.
|