|
noobkowa.moblo.pl
Poznali się w szkole nie od razu zaiskrzyło na wszystko potrzeba czasu teraz słuchaj jak to było. Ona chciała się uczyć te ambicje i te plany on przychodził ujarany
|
|
|
Poznali się w szkole nie od razu zaiskrzyło na wszystko potrzeba czasu, teraz słuchaj jak to było. Ona chciała się uczyć te ambicje i te plany on przychodził ujarany, spał na lekcjach miał o w dupie, chociaż zdolny ogólnie to o przyszlosci nie myślał, mimo że mało gadali nagle stała mu się bliższa, nocne sms'y i tak mijały miesiące zaczeli sięspotykać jeszcze przed półrocza końcem. Wydawało się być super, te uśmiechy i spojrzenia opowiadał jej marzenia, bo poczuł że go słucha. Mówił prosto z serducha ` taką to można pokochać `. NIe znała życia na blokach ANIOŁ DAR OD BOGA. Przychodził na osiedle wszystkim o niej opowiadał słodka jak czekolada nie potrafiłaby kłamać. NIe mógł spać do rana kiedy myśłał o niej w nocu poczekaj do 2 zwrotki patrz jak życie go zaskoczy.
|
|
|
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa, i nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne.
|
|
|
Bo faceci to takie dziwne istoty. Najpierw wpieprzają się do naszego życia nieproszeni, rujnują nasz światopogląd, robią wszystko żebyśmy oszalały na ich punkcie i kiedy w końcu osiągną swój cel odchodzą .. tak po prostu. pstryk ! i ich nie ma, bez żadnego wytłumaczenia .
|
|
|
śmieszy cię miłość ? - bo mnie rozpierdala po kątach.
|
|
|
PANIE, PANOWIE..
PROSZĘ O CHWILĘ UWAGI
raz, raz, raz, próba mikrofonu.
Kocham skurwiela, i kurwa chuj mnie to obchodzi, że
on nawet na mnie nie patrzy
|
|
|
chodź, nauczę Cię milczenia.
w każdym języku.
|
|
|
po prostu powiedz 'wypierdalaj', a nie grasz ze mną w tę pieprzoną grę i podsycasz nadzieję, żeby później znów ją rozkruszyć.
|
|
|
- Chciałabyś ze mną chodzić??!
- pff. z tobą??
- czyli niee?! Zależy mi na tobie!
- ekhm.! Mi zależało cały rok! kochałam Cię! teraz ty poczuj,
jak Cię ktoś pozbawia nadziei na lepsze jutro, kochanie !
|
|
|
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
|
. Kretynka .? Takie masz o mnie zdanie .? W takim razie ... hmmm ... Pierdol się kochanie .. ; ]
|
|
|
Chcę Ci powiedzieć, że ..
tak bardzo kocham Cię ;*
|
|
|
prawo jest po to, aby wiedzieć jak działać na lewo.
|
|
|
|