było elegancko , ostry melanż . Kieliszek po kieliszku , robiło jej sie coraz gorzej . Usiadła gdzieś na boku , miała przed oczami dwa różne światy , oparła się o sofe . Nagle poczuła na , ze ktos ją obejmuje gdy sie odwróciła serce na chwile przestało jej bić i chociaż była już półprzytomna to była na tyle trzeźwa by półszeptem powiedzieć : ''o kurwa , to ty ? nie czekaj .. to moja wyobraźnia , zaraz znikniesz i przed oczami będę miała pedalskie muminki ...'' a on przytulił ją tylko mocniej i musnoł wargami jej usta .. nikt nie nazwie tego bajkowa opowieścią raczej typowa melanżowa historia , ktorej nie pamietal nikt nastepnego dnia .
|