Siedziałam na przystanku wpatrując się w samochody i autobusy. Nie czekałam na nic ani na nikogo. Pamiętam jak na tym przystanku się spotakaliśmy a potem wyruszaliśmy na dług spacer. Od tygodni tu nie przychodziłam. Ale teraz postanowiłam tu przyjść. Emocje mną zawładnęły miałam ochotę na niego , na wspomnienia o nim. W plastikowym kubku był szampan a na policzku łza. Nagle zobaczyłam czyjąś postać w oddali. Szedł tam. Dosadł się . - tęsknisz za mną? - spytał. - tęsknie za tym wszystkim co było za tobą nie koniecznie - powiedzałam , wstałam zostawiając mu szampana , kubek i zabierajac serce. ulżyło mi .
|