 |
nofound.moblo.pl
dlaczego płaczesz? przyjmijmy wersję że lubię ..
|
|
 |
- dlaczego płaczesz?
- przyjmijmy wersję, że lubię ..
|
|
 |
-Jesteś cholerną szczęściarą, że GO masz
- Czy ja wiem...
- Ja bym wiedziała…
|
|
 |
Miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma co robić szumu. Jeśli dwa, to może nie jest to mistrzostwo świata, ale blisko. A jeśli już wszystkie trzy, to śmierć nie jest potrzebna. Trafiłeś do nieba za życia.
|
|
 |
On: co tam?
Ona: ...oh cześć.
On: co jest?
Ona: ..nic.
On: oh przestań! znam cię! co się stało?
Ona: myślę, że zakochałam się w swoim najlepszym przyjacielu.
On: myślałem, że to ja jestem twoim najlepszym przyjacielem...?
Ona: jesteś.
|
|
 |
zmartwiłeś się. nie dlatego, że powiedziałam coś nie tak, po prostu wiedziałeś co mam na myśli.
|
|
 |
umierałam z miłości przez trzy miesiące. nie umarłam. to znaczy, że z miłości się nie umiera.to pociesza.
|
|
 |
- Chciałbym żeby znowu było jak dawniej.
- A ja nie, bo znowu byś mnie okłamywał, a później przepraszał nieskończoną ilość razy.
odwrócił się i powiedział do kolegi... - Ee tam jak kocha to poczeka. usłyszała...
- Jak kocha to czekając cierpi coraz bardziej, aż w końcu przestaje kochać
|
|
 |
- Myślisz, że jeśli usiądę tutaj, w kącie, to nikt nie zauwazy że płaczę?
- Ja będę wiedział.
- Tylko dlatego, że Ci powiedziałam.
- Ale ja nie chcę abys płakała.
- Bo musiałbys mnie pocieszać, bo źle byłoby ci z tym, że ja płaczę...
- Bo płaczesz przeze mnie.
- Ale płaczę dla siebie. To moje łzy i mój ból, więc skoro byłes na tyle bezczelny aby stać się ich powodem, to daruj sobie tą skruche.
- Nie płacz!
- A więc nie kochaj mnie.
- Nie kocham...
- To pozwól mi płakać.!
|
|
 |
- zasługujesz na kogoś lepszego...
- chodzi Ci o tych wszystkich, którzy pisali mi wiersze i podrzucali do torebki, dawali kwiatki zrywane w parku, śpiewali piosenki o miłości próbując patrzeć w oczy, twierdzili, że jestem najpiękniejsza i najzabawniejsza? I z zazdrości nie pozwalali swoim kumplom rozmawiać ze mną i przynosili mi kawę, gdy miałam gorszy dzień, zapraszali na wyjazdy, do kina i na spacer? I lali się ze mną wodą z fontanny i szukali dla mnie tęczy? No to mamy problem bo ja kocham Ciebie, dupku.
|
|
 |
- pomóż mi. - spojrzała na niego z nadzieją
- jak?
- sprawiłeś, że się w Tobie zakochałam... spraw, abym teraz to uczucie porzuciła...
|
|
 |
- moje serce wybrało ciebie, wiesz? idę tam, gdzie ono każe.
- nabijasz się ze mnie?
- nie słyszałaś o miłości od pierwszego wejrzenia?
- łobuz nie kocha, łobuz pożąda.
- czego bym nie powiedział, to się czepiasz.
- łobuz nie mówi, łobuz namawia.
- koniec ze strzępieniem sobie języka po próżnicy.
- łobuz nie kończy, łobuz robi sobie przerwę.
- trudno jest z tobą rozmawiać o miłości.
- jakiej znowu miłości? wciskasz mi kit. miłość nie istnieje.
|
|
 |
Upadek z trzeciego piętra jest równie tragiczny w skutkach jak upadek z wysokości stu pięter. Jeśli już mam spadać, niechaj będzie to przynajmniej z wysoka.
|
|
|
|