Posprzątała pokój na jego przyjść bo wiedziała ze nie lubi bałaganu i nie chciała marnować czasu na sprzątanie razem, wyczekiwała nie mogąc się na niczym innym skupić . Piątek to w dzień w którym w końcu nie mieli dla siebie co najwyżej półtorej godzinny lecz prawie cały dzień. W końcu usłyszała sygnał telefonu zawsze dzwonił że już jest pod domem, wybiegła jak najszybciej na ganek i otworzyła szybkim ruchem ciężkie drzwi , widziała już jak idzie w jej stronę radząc sobie z psami które na niego skakały, uwielbiały go ale ich radość na widok chłopaka nie mogła się równać z jej szczęściem, nic nie powiedziała on również po prostu wszedł objął ją i uniósł do góry mówiąc w końcu tęskniłem odstawił ją musnął usta i zabrał się za ściąganie butów tłumacząc się przy tym że nie potrafi bez niej wytrzymać nawet minuty a co dopiero noc i 7 godzin w szkole...|||nothing-special
|