Wiesz mam dużo najróżniejszych problemów.dla niektórych to właściwie nic nie znaczące błahostki,ale ja każdy z tych problemów głęboko w sobie przeżywam.nie pokazuje tego na zewnątrz,ale jest mi bardzo ciężko.z nikim nie moge o tym pogadać,bo wiem,że nikt mnie nie zrozumie.nie wiem dlaczego,bo przecież tyle nie gadaliśmy,ale mam wrażenie,że ty jako jedyny potrafiłbyś mnie wysłuchać i nie powiedzieć,że 'jestem pojebana bo wszyscy jakieś problemy mają,a tylko ja się zamartwiam' .widzisz nawet 'przyjaciele' nie rozumieją moich rozmyśleń.....
|