Nie, nie tędy droga..gdybyś chciał podbić niebo i poruszyć wiatr, iść musisz tam skąd lekkim pląsem płynie słodko- różowy zapach nicości. Następnie weź wdech, zachłyśnij się nim, a potem to już tylko będziesz lawirował w samym środku niczego.;)
Niczym Bóg chciał stworzyć swój własny wyidealizowany świat..i umarł od tego swojego Bogostwa. Nasz Drogi Kurtz, który w tej przejżystej aurze zapomniał, że jest tylko człowiekiem.