 |
niierealnaa.moblo.pl
ale zimno . pizga jak cholera. odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. kurde nie wzięłam rękawiczek. jęknęłam stukając zęba
|
|
 |
- ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to < 3
|
|
 |
w poduszkę wsiąkają wypłakane uczucia
|
|
 |
fajnie byłoby w końcu zakochać się z wzajemnością tej jesieni. ♥
|
|
 |
ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz
|
|
 |
A może na tym właśnie to polega, że Ty musisz przestać kochać, by mu zaczęło zależeć
|
|
 |
Nie moge sie ponieś dotykowi kogoś innego, bo wciąż pamiętam ciepło Twoich dłoni.
|
|
 |
Jego oczy pełne są czegoś, czego nigdy nie zrozumiem
|
|
 |
Co Nas łączy? ta pieprzona świadomość, że nigdy nie będziemy dla siebie kimś najważniejszym, uczucia które z dnia na dzień coraz bardziej gasną, wspólna przeszłość, która jest najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek mnie spotkała
|
|
 |
A po tym co nas łączyło, już z daleka widząc moją postać, spróbuj przejść obojętnie, bez spojrzenia prosto w oczy i obejrzenia się za siebie. spróbuj, chociaż jestem pewna, że po tym wszystkim nie będziesz potrafił, ulegniesz tym źrenicom, w które kiedyś wpatrywać mogłeś się godzinami, wrócą wspomnienia przypominając Ci jakie cholerne szczęście przytrafiło Ci się mając mnie obok siebie, jak przy mnie każda, nawet ta najkrótsza chwila w Twoim życiu była wyjątkową
|
|
 |
co z tego, że mogę powiedzieć Ci prawdę, że powiem jak kocham skoro Ty i tak nigdy nie będziesz w stanie być tylko dla mnie. nie będziesz w stanie kochać jedynie mnie, ogrzewać me zmarznięte ciało i rozpływać się w mych wargach, szepcząc przy tym jakie to szczęście mieć mnie na własność
|
|
 |
Na widok Jego zniewalającego uśmiechu zapominam o oddychaniu. Mam cholerną ochotę Go widzieć, coraz częściej i coraz bardziej. Kiedy na Niego patrzę nie liczy się nikt inny, nawet jeśli obok stałby mój chłopak. Od zawsze byłam Nim zafascynowana. Jak dla mnie, ideał. Co jest w tym wszystkim najgorsze? Że nie jestem w stanie nazwać tego, co do Niego czuję. Miłość? To za duże słowo. Zauroczenie? Zbyt długo to już trwa, zresztą jest to silniejsze od głupiego zauroczenia. Nigdy nie byłam pewna jak to nazwać i nadal tego nie wiem. Jedyne czego jestem pewna to to, że jest najcudowniejszym chłopakiem na świecie, który nigdy nie będzie mój
|
|
 |
Nie uśmiechaj się do mnie w ten sposób. Nie teraz, kiedy mam świadomość, że już nigdy nie będziesz mój, a ja nigdy nie będę mogła dobrowolnie, tego uśmiechu odwzajemniać, zupełnie przypadkowo, wpatrując, się zachłannie w twoje oczy
|
|
|
|