|
niezapominajka_2.moblo.pl
była z nim na spacerze. akurat przechodzili koło sklepu więc postanowili wstąpić do niego na tymbarka. poszli do parku usiedli na ławce i otworzyli napój. on otworz
|
|
|
była z nim na spacerze. akurat przechodzili koło sklepu, więc postanowili wstąpić do niego na tymbarka. poszli do parku, usiedli na ławce i otworzyli napój. on otworzył, a jego oczom ukazał się napis `kocham Cię`. postanowił właśnie tak wyznać jej to, co czuje. wziął pokazał jej to, co miał do pokazania po czym mocno przytulił do siebie. ona uśmiechnęła się i pokazała mu swojego kapsla, pod którym pisało `Ty, to tak na poważnie?` on odpowiedział pocałunkiem. ♥ /
|
|
|
stała oparta o szkolny parapet, wpatrzona w swoją pierwszą i tak naprawdę największą miłość, gdy podszedł do niej jej obecny chłopak. spojrzała w jego oczy, a gdy chciał coś powiedzieć, przyłożyła mu palec do ust. jej oczy stały się szkliste. zamknęła je na chwile, a po chwili po policzku popłynęły jej łzy. - nic nie mów. teraz moja kolej. odkładałam to już zbyt wiele razy, by teraz ponownie się wycofać. nie zrozum mnie źle. naprawdę Cię lubię, jesteś zajebistym chłopakiem, lecz pomyliłam się. kolejny raz popełniłam błąd, za który teraz muszę zapłacić, raniąc Ciebie. uwierz nie chciałam by do tego doszło. to koniec. przepraszam. nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. widzisz tego chłopaka? nigdy nie przestał być dla mnie ważny. nie mogę nas oszukiwać. to nigdy nie powinno zaistnieć. - spojrzała na niego ostatni raz i odeszła. nie czekała na to, co powie. zostawiła go samego z myślami. wiedziała, że tak będzie lepiej. jej łzy nie miały teraz znaczenia.
|
|
|
to juz koniec bejbe skończyło sie love story. to juz jest koniec nie ma już nic jesteśmy wolni. ♥
|
|
|
siedzieliśmy ekipą na przystanku, w pewnym momencie wstałam i odwracając się do nich tyłem zaczęłam patrzeć na pustą ulicę.
odwróciłam się i spojrzałam na niego, siedział bawiąc się srebrną obrączką i patrząc na mnie dziwnie mrużąc oczy. stałam tak z dobre dwie minuty patrząc mu centralnie w niebieskie tęczówki, wokół panowała cisza, wszyscy patrzyli na nas wiedząc o tym, że zaraz rzucimy się na siebie z pięściami całując się przy tym. - musicie się zawsze zachowywać jak dzieci? -zapytał ziomek wstając i gasząc peta. - on się zachowuje jak dziecko, nic mi nie można, ciągle jest zazdrosny. - syknęłam. - nie jestem zazdrosny, daj mi spokój. - rzucił spuszczając głowę. wtedy od tyłu zaszedł mnie jeden koleś zjarany jak zawsze, złapał mnie od tyłu rzucając jakiś marny tekst. wtedy on zerwał się odpychając go ode mnie i zadając mu cios w twarz. - nie jestem zazdrosny, daj mi spokój. - wykrzywiłam się udając jego głos. uśmiechnął się tylko kiwając głową.
|
|
|
móc Cie mieć przy sobie w każdej chwili, rano, wieczorem. zawsze przy sobie. ♥
|
|
|
kocham ten moment, kiedy jestem sama w domu, włączam muzykę na max'a, zaczynam wariować. po czym myślę o Tobie, wyciszam muzykę, uspokajam się, podpalam papierosa i tęsknie. ♥ /
|
|
|
nawet deszczowe popołudnia jestem w stanie polubić,jeśli tylko będziesz blisko mnie. ♥
|
|
|
obiecaj mi, że cały dzień 21 grudnia 2012r. spędzimy razem. jeśli nadejdzie koniec świata, chcę byś był ostatnią osobą, którą przytulę, której powiem, że kocham. ostatnią, której uśmiech zapamiętam. ♥
|
|
|
jeżeli w ciągu 30 sekund. z których zostało Ci już 15, a teraz już tylko 10, nie napiszesz mi czegoś słodkiego to wisisz mi 100 całusów! XD ♥
|
|
|
szesnaście lat temu dostałam nową grę, nazywała się `życie`. grałam w nią codziennie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. aż pewnego razu doszłam do nowego poziomu o nazwie `miłość`. nie dałam rady, wyskoczył napis `game over`, przegrałam.
|
|
|
nie obiecuj mi, że wszystko będzie dobrze. obiecaj, że zrobisz wszystko by tak było. < 3
|
|
|
najpierw czekam aż słoneczko przy Twoim imieniu na liście zrobi się żółte, potem aż pojawi się kopertka u dołu ekranu. czekam i czekam a Ty nic. a kiedy piszesz nie mam już siły wysłuchiwać tego jak to Ci źle że właśnie dowiedziałeś się że ona kocha innego. chciałabym usłyszeć w końcu `dziękuję że jesteś`, tylko tyle. czy to naprawdę tak wiele?
|
|
|
|