1. Pan ekolog zowią mnie,
Choć na faunie nie znam się,
Chyba, że na żubrach z puszki,
Co wypijam na dwa duszki,
Później aluminium mam,
I do skupu szybko gnam,
Trochę kasy już w kieszeni,
Zaraz nastrój się odmieni.
Ref. Każdy ziom, zbiera złom,
Sprzedaj pralkę, sprzedaj łom,
Opal kable, przetop druty,
Żeby mieć na nowe buty.
2. Aluminium, mosiądz, miedź,
Wszystkie te metale mieć,
To marzenie mam jedynie,
By wzbogacić się na szynie.
Takie życie jest zbieracza,
Żeby nigdy nie mieć kaca,
Co dzień sprzedać jakiś towar,
Żeby później mieć na browar.
Ref. Każdy ziom, zbiera złom...
3. Zacne buty już kupione,
Wąsy, broda ogolone,
Teraz mówią na mnie Pan,
Lecz problemy nowe mam,
Za korupcję wsadzą mnie,
Bo ja na tym nie znam się.
Rzucam całą tę robotę,
Wole puszki zgniatać młotem. / ♥
|