Nieuniknione przyszło. Wiadomo było od samego początku, że było zbyt zajebiście i musiał przyjść mega sment. A jak już przyszedł to mnie puki co nie opuści. Cierpienie też mnie kocha i zawsze jest obok mnie. Czemu spowodowane są moje zmiany nastroju? Bo czuję jak nicość mnie przenika. Czuję to w każdej części swojego ciała. Nie ! Nie mogę się nad sobą użalać, trzeba tylko wziąć się w garść i zmienić myślenie i oczywiście mega dołującą piosenkę. Święta już tak blisko. Nie mogę pozwolić sobie na negatywną atmosferę w domu. Po co stukam te niezrozumiane i źle sklecone zdania, sama nie wiem. Teraz powinnam zacząć się ładnie uśmiechać i odrobić lekcję, choć same zeszyty obrzydzają mi życie. Zamiast tego zjem pół kilo czekolady, popije to herbatą z cytryną i położę się spać... ale obiecuję, że obudzę się, żeby policzyć gwiazdy na niebie. / nie pajacuj
|