|
niepajacuj.moblo.pl
Jebnij Kogoś Książką w Ryj i Krzyknij Face book .
|
|
|
Jebnij Kogoś Książką w Ryj i Krzyknij
Face book . `
|
|
|
Dziewczynko jedyny kawalek polskiego rapu ktory znasz to '' Tak bardzo chce'' nie ?
|
|
|
Kiedy powiedziałeś, że nie chcesz mieć dziewczyny, a później okazało się, że masz - milczałam, stwierdziłam, że może nie chciałeś mnie ranić. Kiedy pytałam, czy z nią jesteś i okłamałeś mnie patrząc prosto w oczy- milczałam, miałam nadzieję, że się jeszcze zmienisz. Kiedy ona z Tobą zerwała i przyszedłeś do mnie, a ja siedziałam przy Tobie godzinami pocieszając- milczałam, bo przecież nie chciałam Cię dobijać. Kiedy powiedziałeś, że tylko na mnie możesz liczyć, ale nie możemy być razem, bo na mnie nie zasługujesz- milczałam, już nie było sensu krzyczeć. Jednak ty wtedy usłyszałeś dobrze ten odgłos kruszącego się lodu, tak właśnie zareagowało moje serce.
|
|
|
to nie było tak , jak z innymi chłopakami . gdy on dobierał się do moich ust było to niezwykłe , wyczekane , utęsknione . wydawało mi się , że trwa całe wieki . czułam jego kolczyk w języku , czułam tą magię . było inaczej
|
|
|
ubierałam jego bluzę zawsze gdy miałam okazję . wydzierałam mu ją wręcz z rąk , gdy miał zamiar rzucić ją na łóżko . mimo , że był środek lata , a nasze skóry były lepkie od potu , ponieważ nikt nie pomyślał by włączyć klimatyzację miałam to gdzieś . ubierałam jego bluzę głównie dlatego , że gdy siedziałam już sama w domu nadal pachniałam nim
|
|
|
i zawsze gdy wracałam od niej byłam niewyspana . zawsze wychodziłyśmy przez okno wieczorem by posiedzieć z nimi trochę na przystanku . gdy wchodziłyśmy spowrotem była kupa śmiechu , odarte łokcie , choć częściej kolana . siedziałyśmy później do rana ogarniając nowe nuty i gadając o wszystkim . zaczynając od łańcuszków kończąc na złamanych sercach . tak , gdy wracałam od niej byłam po części szczęśliwa . wreszcie mogłam się wyspać w swoim łóżku , mogłam odpocząć . przez ich głupotę rzadko mi to wychodziło , ponieważ wpadali do mojego domu oblewając mnie fantą od której miałam sztywne i przesadnie słodko pachnące włosy . dostawali w łeb , a ja marudząc wędrowałam pod prysznic . .
|
|
|
uwielbiałam gdy mnie przepraszał . było wtedy w nim tyle z dziecka . wykrztuszał słodko ' przepraszam ' i opuszczał głowę . jego smutne spojrzenie było hipnotyzujące , łamało serca . i zwykle odrazu mu wybaczałam . wybaczałam nawet gdy zrobił coś naprawdę strasznego , to było bez znaczenia .
|
|
|
znowu go zobaczyłam . tylko przez sekundę , ale to było za mocne . odrazu gdy wbiegłam do domu poszłam do łazienki . wzięłam ręcznik , związałam włosy i spojrzałam w lustro . doszłam do wniosku , że nie chcę być silna . nie chcę udawać , że jego nie było . nie chcę , żeby odszedł ze snów i wspomnień . chcę , żeby został i był - chociażby w głowie .
|
|
|
trzymałam w ręce telefon , w którym roiło się od jego zdjęć . ipoda , w którym każda piosenka widniejąca na liście najcześciej odtwarzanych wiązała się z nim , z tamtym czasem . wiedziałam , że muszę to wszystko skaskowac , usunąć . przecież chciałam . chciałam się go pozbyć . z głowy , z życia . napisałam nawet list , żeby odszedł , a przy ostatnim pożegnalnym ' kocham ' wsadziłam głęboko do zeszytu . ale wiesz co ? nie usunęłam . ani jednego zdjęcia , ani jednej piosenki . wiedziałam , że to mały , pierwszy krok na nowej drodze życia . ale nie chciałam zaczynać nic od nowa . nie chciałam go wywalić z marzeń , bo wtedy odszedł by jeszcze dalej niż kilka miesięcy temu
|
|
|
w każdej komórce mego ciała krzycząca z bólu tęsknota , ogromna miłość , która zmieszała się z jeszcze większą nienawiścią . wyrzuty sumienia , które boleśnie gryzą do krwi . bez przerwy lecące łzy nadziei . oberwałam . ta miłość skopała mi porządnie dupę . może sobie nie radzę , tak . pierwszy raz sobie kompletnie z tym nie umiem poradzić . ale wiesz co ? przede mną całe życie . mam sporo czasu . może się uda .
|
|
|
pamiętam jeden z tych popołudniowych pobytów u niego . zrobił nam kakao i usiadł naprzeciwko mnie . patrzył chwilę jak piję , później się odzywał . najczęściej gapiąc się jak zahipnotyzowani w czekoladowy napój zastanawialiśmy się nad sensem . sensem życia , śmierci , przyjaźni . i nad sensem miłości , który uznał za kompletnie bezsensowny . straciłam ochotę na rozmowę . to , czego on kompletnie nie tolerował , budziło się we mnie z każdym jego spojrzeniem .
|
|
|
Amor jest ślepy, strzela po jajach.
|
|
|
|