- Mamoooo, wychodzę! - Ale dokąd? - No ognisko. - Znowu? - No, a co? - Już piąte w tym tygodniu. - A moja wina, że kumplom się nudzi? - Dobra idź, ale przed 24 masz być w domu. - 1? Bo kurwa kopciuszkiem nie jestem i nie mam się jak z wioski do domu wrócić. - Nie interesuje mnie to. - Mnie też nie, mamo. - Dom to nie hotel. - Doskonale o tym wiem, ale muszę już iść. Będę jak wrócę. // tak się wczoraj z mamą dyskusja skończyła, a i tak po 4 na chacie się zjawiłam. :]
|