Nienawidzę swojego osiedla. Kurwa, no po prostu go nienawidzę. Nie ma tu nawet z kim pogadać, napić się wieczorem piwa, pogadać. Z każdą 'przyjaciółką' z dzieciństwa nasza gadka kończy się tylko na 'cześć', kolesie to frajerzy, a reszta to za starzy. Nawet były chłopak Krystian, który mieszka 3 ulice dalej nie ma czasu na nic, bo do późna pracuje. Obecny Damian nie wbije do mnie, bo zajęty. Nosz kurwa, zaraz mnie coś trafi. :/
|