Tu gdzie sami hazardziści i my szukamy szczęścia
Gramy, żeby wyjść poza akapit społeczeństwa
Na czarne charaktery, wciąż czeka tam klęska
Ciągle grają w Black Jack'a i piją Jack'a Daniels'a
I nagle się okaże, że nic nie było za darmo
"Jaram za barem szlugi, gdzie łatwo zgubić sens
Przez te szklanki wódy popadam w długi, wiesz
Dziś pełne kluby, jutro kac i długi sen
Potem chodzę po mieście jak pierdolony Boggie Man"
Nie chodzę w markowych ciuchach, nie spędzam dwóch godzin przed lustrem i nie popierdalam w dwumetrowych obcasach. I to Cię boli. Bo ja nawet w ubraniu ze szmateksu, bez makijażu i w schodzonych już trampkach jestem lepsza od Ciebie.