` i właśnie wtedy uciekłam. Jak zwykle gdy emocje brały górę, stawałam się małą dziewczynką, która nie rozumiała złeg świata i nie wierzyła, że ktoś ją może skrzywdzić. Biegłam przed siebie, mijając te wszystkie samochody, aż dobiegłam do mostu. Popatrzyłam w dół i rozpłakałam się na amen. Tak wygląda moja niedojrzałość emocjonalna. Wydawało mi się, że dałabym sobie radę a w obliczu bolesnych sytuacji uciekam od prawdy i od osoby, która mi tą prawdę uświadomiła.
|